Co stało się z Facebookiem w 2013 roku?

03.12.2013 by

Co stało się z Facebookiem w 2013 roku?

Coraz częściej słyszy się, że dominująca rola Facebooka w świecie mediów społecznościowych zaczyna powoli gasnąć. Co prawda portal założony przez Marka Zuckerberga wciąż skupia największą liczbę użytkowników, a liczba interakcji, w jakie wchodzą ze sobą w przeciągu każdej minuty jest nieosiągalna dla serwisów zwykłych śmiertelników, to jednak coś się zmienia. ‘Winne’ – cudzysłów konieczny – jak zwykle są nastolatki.

Ale jeszcze nie te polskie, czy nawet europejskie – a raczej amerykańskie, bo jakoś tak się utarło, że jeśli chodzi o Internet, to wszelkie innowacje i kwestie związane z wyznaczaniem nowych trendów rodziły się właśnie za Oceanem. I nie dało się nie zauważyć, że młodzież z Facebooka po prostu ucieka. Od lat karmieni jesteśmy bowiem informacjami, że w Internecie nic nie znika, że raz wrzucone w sieć zdjęcie nabiera charakteru permanentnego. Słysząc takie rzeczy w wieku 14 lat można zareagować dwojako – nie przejmować się tym w ogóle bądź spanikować. Zuckerberg i spółka liczyli zapewne, że młodzież wybierze tę pierwszą opcję. Niestety dla nich, przeliczyli się.

Alternatywą dla młodych okazał się być Snapchat. Niezwykle prosty w swoich założeniach, pozwala na wymianę zdjęć i krótkich filmów w formie dialogu. Co jednak najważniejsze, zdjęcia nigdzie nie są udostępniane, są jedynie wysyłane określonym adresatom, a co więcej – po 10 sekundach są kasowane z serwerów portalu. Dzięki temu młodzież ma poczucie, że to, co robi w tej chwili, nie będzie ich prześladować w przyszłości. Prawdziwe, współczesne carpe diem.

Innym z kolei powodem, dla którego młodzi uciekają z Fb są… ich rodzice. Co bowiem zrobić w sytuacji, w której w skrzynce odbiorczej ląduje zaproszenie od mamy? Nie przyjąć? Źle. Przyjąć? O wiele, wiele gorzej! Rodzice ówczesnych nastolatków to już w znakomitej mierze osoby zaznajomione z Internetem, dlatego też ich obecność na portalu nikogo nie dziwi. Podobnie jak fakt, że młodzież przed nimi ucieka. Ot, świat.

Related Posts

Tags

Share This

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *